
Największe błędy rowerzystów
Wcześniej pisałem o Parkerach jeżdżących po ścieżkach rowerowych, Rolkarzach korzystających z pasów rowerowych i pieszych robiących to samo. Namawiam do spojrzenia w lustro i dostrzeżenia błędów, które my rowerzyści popełniamy (niektórzy). Wydaje się, że są to sprawy błahe, a wszyscy rowerzyści to jedna rodzina. Nie jest to prawda, co pokazuje realny świat. Można być gigantem niezależnie od tego, czy jest się pieszym, kierowcą, czy rowerzystą. Ten fakt nie zmienia się mimo środka transportu. Uzupełnieniem tego wpisu jest te 10 rowerowych złotych słów. To wpis obowiązkowy dla każdego, kto uważa, że ścieżki rowerowe są dla nich.
Porady rowerowe to odcinek, do którego obejrzenia zapraszam. Omawiam w nim kilka typów, których nie lubię u rowerzystów. Subskrybuj mój kanał, a ja będę szczęśliwy.
Dostrzegam następujące błędy popełniane przez rowerzystów:
1) Nieposiadanie świateł w nocy i wieczorem - jest to jeden z najgorszych grzechów. Wydaje nam się, że wszyscy nas widzą, gdy jedziemy na rowerze. Przecież każdy może nas zobaczyć. Często nie jest to prawdą. Najgorsze miejsca, w których jesteśmy widoczni to parki i lasy, a także wszędzie tam, gdzie nie ma oświetlenia ulicznego. Od świtu do zmierzchu obowiązkowo należy mieć na rowerze oświetlenie przednie i tylne. Dotyczy to również sytuacji słabej widoczności lub w przęśle tunelu.
) Jazda w źle ustawionych światłach (zwłaszcza przednich) - to
'Lepiej nie świecić zbyt często niż wcale. Nie jest jednak przyjemnie, gdy reflektor świeci w oczy. Przednie światło, zwłaszcza o dużej mocy, powinno być skierowane lekko w dół.
3) Wyprzedzanie na drogach rowerowych - uważam, że nie można wyprzedzać kogoś bez sprawdzenia, czy nie nadjeżdża z przeciwka. Kilka razy musiałem się nagle zatrzymać, bo jakiś kolos postanowił wyskoczyć zza mojego roweru i mnie wystraszyć.
4) Jazda w parach, niezależnie od okoliczności - problem występuje głównie na ścieżkach rowerowych. Choć lubię taką jazdę, z Moniką czasem to robimy, to denerwujące jest, gdy jadę w przeciwnym kierunku, a dwie kochające się osoby, niewidzące reszty świata, jadą na mnie. Masz wtedy do wyboru albo krzyczeć, albo uciekać z trasy. Czasem zdarza się to podczas jazdy z trzema-czterema innymi takimi osobami. Składam sobie obietnicę, że za każdym razem, gdy to zrobię, zainwestuję w dobry bagażnik.
5) Jazda "jak ktoś pijany" - nie interesuje mnie kto miał najwięcej alkoholu we krwi, ale niektórzy jeżdżą jakby wypili kilka. To głównie kobiety w zwiewnych sukienkach i jeżdżące na wielkomiejskich rowerach z koszykiem z przodu. (Dziewczyny, wiem, że nie mam na myśli was wszystkich). Nigdy nie wiadomo, co takie osoby zrobią. Zazwyczaj nie jeżdżą prosto, tylko znają tor jazdy i nie sygnalizują skrętów. Czasem zatrzymują się na zielonym świetle, żeby coś zobaczyć. Kompletny egoizm na rowerze.
6) Zatrzymanie na ścieżce rowerowej - Jedziesz na rowerze, ktoś jedzie w przeciwnym kierunku, a chodnik obok Twojego jest zajęty. Nie ma więc gdzie uciekać. I nagle na środku wąskiej ścieżki rowerowej pojawia się dwóch maruderów, którzy zawzięcie ze sobą rozmawiają - oczywiście stojąc. Osoba nadjeżdżająca z przeciwka nie zatrzyma się i będzie próbowała zmieścić się między wami span>.
7) Chodzenie po chodniku z kulawą nogą - piesi są naszymi gośćmi. Jadąc tam trzeba zachować szczególną ostrożność. Przeganianie pieszych uważam za niegrzeczne.
8) Nieznajomość lub lekceważenie przepisów - co dotyczy również ścieżki rowerowej. Dotyczy to jazdy po lewej stronie, o której wspomniałem wcześniej i zasady, że osoba z prawej ma pierwszeństwo. Często jest tak, że pierwszeństwo ma ten, kto jest najszybszy lub kto najdłużej nie odpuści.
9) Zatrzymanie "na miejscu" - Najczęściej chodzi o pozbycie się dzwoniącego telefonu. Zdarza się, że za delikwentem, który nie zwraca uwagi na sygnał hamowania, jedzie kolejny. Rowery nie mają świateł stopu, więc trudno o szybką reakcję, zwłaszcza gdy "ktoś" gwałtownie hamuje. Błagam, jeśli musisz się zatrzymać, zjedź na pobocze lub spójrz, czy nikt nie jedzie za tobą.
Wiele z wymienionych wyżej "grzechów" można odnieść do dróg rowerowych. Zauważyłem, że rowerzyści, którzy wyjeżdżają na drogi, zwłaszcza te o dużym natężeniu ruchu, są często pokorni. Nie wygrają w bezpośredniej konfrontacji z puszką. Zatem odwaga i brawura często odchodzą na dalszy plan.
Nie stworzyłem tego zestawienia, aby kogokolwiek nawracać. Uważam jednak, że spotkania rowerzystów kończą się krwawymi sytuacjami, dlatego warto dowiedzieć się jakich błędów unikać i na co uważać w kontaktach z kolegami rowerzystami. Monika napisała na blogu wpis o błędach rowerzystów.