Jak przetransportować rower samolotem?
Rozważ lot, jeśli nie możesz dotrzeć do miejsca docelowego samochodem lub pociągiem (lub jeśli zajęłoby to zbyt dużo czasu). Tanie linie lotnicze umożliwiają podróżowanie po całej Europie i poza nią za rozsądną cenę. Będziesz musiał zapłacić dużo pieniędzy za bagaż i inne przedmioty, ale możesz dodać koszt do ceny biletu, aby porównać go z innymi liniami lotniczymi. Sprawdź stronę internetową każdego przewoźnika, aby uzyskać szczegółowe informacje na temat transportu rowerów. Niektórzy przewoźnicy zezwalają na przewóz rowerów bez specjalnego opakowania. Większość z nich wymaga jednak zapakowania roweru w pudełko lub torbę. Rower można zapakować tak, aby zmniejszyć ryzyko jego uszkodzenia, a także dodać bagaż, jeśli pozwalają na to ograniczenia wagowe.
Ryanair pobiera opłatę w wysokości 40 EUR za rower o wadze do 30 kg. To dużo pieniędzy, ale możemy dodać cały (lub większość) naszego sprzętu. Istotnym czynnikiem są również wymiary pakunku. Mają one 81 cm wysokości, 119 cm szerokości i 119 cm głębokości. Lufthansa pobierze do 70 EUR za sprzęt sportowy o wadze do 32 kg, podczas gdy nasz polski LOT pobiera 50 EUR za bagaż o wadze do 30 kg.
Linie lotnicze raczej nie będą miały problemu z zabraniem roweru na pokład. W końcu to dla nich dodatkowy przychód. Problem zaczyna się, gdy trzeba bezpiecznie przetransportować rower.
W co zapakować rower, aby przewieźć go samolotem?
Musisz dobrze zapakować swój rower, jeśli chcesz, aby dotarł do miejsca docelowego w jednym kawałku. Należy pamiętać, że personel lotniska nie traktuje bagażu lekceważąco. Czas dostępny na załadunek i rozładunek samolotu jest ograniczony, co utrudnia dbanie o bagaż. Istnieje wiele sposobów na dobre spakowanie roweru.
1) Bagażnik (walizka) rowerowy - najbezpieczniejszy sposób transportu roweru. Tego typu walizki można znaleźć w ofertach takich firm jak Thule, Bikershop Radon czy Jumar. Tego typu "pancerz", który wykonany jest z dużej ilości pianki absorbującej uderzenia, ochroni rower niemal w 100%.
Trzy (cztery) są minusy takiego etui. Aby stać się jego dumnym posiadaczem, trzeba wydać od 1000 do 1600 złotych. Jest to dobra inwestycja, jeśli przewozimy rower wart kilka razy więcej. Waga takiego kufra, 10-14 kilogramów, utrudnia przemieszczanie się z rowerem w środku. Trzecią wadą jest to, co zrobić z walizką po przyjeździe na miejsce. Walizkę zostawiamy w przechowalni bagażu, gdy wracamy na to samo lotnisko. Gdy wracamy z innego lotniska, trzeba się naszukać. Czwarta wada dotyczy tych, którzy chcą dodać do tych walizek swój inny sprzęt podróżny. Pomimo tego, że są one duże, nie da się w nich zmieścić całej zawartości dużych sakw bagażowych. Na stronie BikeBoard można zobaczyć recenzję jednej z tych walizek.
2) Karton rowerowy. Jest to jeden z najpopularniejszych sposobów pakowania roweru opisywany na stronach poświęconych podróżom rowerowym. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że karton można dostać w każdym większym sklepie rowerowym. Do spakowania roweru warto dokupić rolkę (10-20 zł) folii bąbelkowej. Owijamy rower, a puste miejsca wypełniamy bagażem lub resztą folii bąbelkowej. Rower (ani żadna odkręcona część) nie powinien poruszać się w kartonie. Aby spakować rower, musimy zdemontować przednie koło, a w razie potrzeby także tylne koło, kierownicę, pedały i sztycę. Po zapakowaniu karton należy zakleić mocną taśmą klejącą i mocno związać sznurkiem.
W przypadku powrotu samolotem problem jest nieco inny niż w przypadku walizki. Jeśli wracasz z tego samego lotniska, możesz zostawić karton w przechowalni bagażu (drogo!) Możesz też zdać się na życzliwą duszę w lotniskowym sklepie lub lokalnego mieszkańca (w promieniu kilku kilometrów) - nie jest to jednak najlepsza opcja.
Jeśli wracasz z innego lotniska, najlepiej jest dowiedzieć się (i zanotować) godziny pracy sklepów rowerowych w okolicy przed wyjazdem. Świetnym pomysłem jest zabranie ze sobą folii bąbelkowej, której użyliśmy do zapakowania roweru przed przyjazdem, a przynajmniej jej części. Owijamy rower, zakrywając wszystkie delikatne części (łańcuch, kasetę), a następnie drapujemy sprzęt. Pozostało tylko złapać taksówkę i pojechać na lotnisko.
Torba - najlepszy kompromis pomiędzy walizką lub kartonem a torbą rowerową. Najprostszą torbę możemy zrobić łącząc dwie duże siatki bazarowe. Wiele firm sprzedaje takie torby, między innymi Zator i Accent z siedzibą w Zgierzu. Są dwie wersje: jedna bez pianki, którą można złożyć i spakować do sakw i zabrać ze sobą. Druga wersja jest wyściełana pianką lub z elementami piankowymi. Jest to umiarkowanie dobra alternatywa dla walizki rowerowej i może być tańszą opcją.
Zwijane pokrowce to dobra opcja dla tych, którzy nie mają czasu na znalezienie kartonu na miejscu. Należy pamiętać, że zwijany pokrowiec zajmie sporo miejsca w sakwach i może ważyć nawet 2-3 kilogramy.
Mimo tych niedogodności nadal warto rozważyć podróż samolotem. Jest to o wiele wygodniejsze i szybsze niż podróż pociągiem czy samochodem (i często tańsze). O przewożeniu roweru w samolocie pisał również Karol z bloga Wheels Are Rolling. Zapraszam do przeczytania jego wpisu.
Zobacz także promocje na rowery i akcesoria rowerowe >>